O ile wiem, większość gier ma jakiś „system stanu gry”, który przełącza się między różnymi stanami gry; mogą to być na przykład „Intro”, „MainMenu”, „CharacterSelect”, „Ładowanie” i „Gra”.
Z jednej strony sensowne jest rozdzielenie ich na system państwowy. W końcu są one rozbieżne i w przeciwnym razie musiałyby znajdować się w dużej instrukcji przełączania, która jest oczywiście niechlujna; i z pewnością są dobrze reprezentowani przez system państwowy. Ale jednocześnie patrzę na stan „Gry” i zastanawiam się, czy coś jest nie tak z tym podejściem do systemu stanów. Ponieważ to jest jak słoń w pokoju; jest OGROMNY i oczywisty, ale nikt nie kwestionuje podejścia systemu stanu gry.
Wydaje mi się głupie, że „Gra” jest ustawiona na tym samym poziomie, co „Menu główne”. Nie ma jednak sposobu na przełamanie stanu „Gry”.
Czy najlepszym rozwiązaniem jest system stanów gry? Czy istnieje jakaś inna, lepsza technika zarządzania, no cóż, „stanem gry”? Czy można wprowadzać stan, który rysuje film i nasłuchuje, a następnie stan ładowania zapętla się w menedżerze zasobów, a następnie stan gry, który robi praktycznie wszystko ? Czy to również nie wydaje ci się niezrównoważone? Czy coś brakuje?