Dziwnie, doświadczyłem tego samego. Przez lata cierpiałem na szyny goleni . Nawet 5% wzrost przebiegu sprawił, że bolały mnie nogi. Szukałem porady od wielu lekarzy (w tym lekarzy sportowych), fizjoterapeutów, trenerów fizycznych, biegaczy długodystansowych / ultra biegaczy itp., I wreszcie znalazłem rozwiązanie, które mi pomogło.
Inny biegacz zasugerował, że to brak równowagi mięśni powoduje moje szyny podudzia. Zasugerował, że wzmacniam mięśnie goleni za pomocą palców stóp (4x50 dziennie), a następnie podnosząc palcami lekkie ciężary (5 funtów). Zasugerował, żebym włożył lekkie ciężarki do małego wiadra (pomyśl: wiadro z piaskiem, którymi bawią się dzieci na plaży), usiąść na stole i użyć palców u stóp, aby podnieść wiadro w kierunku moich goleni. Tak - podczas tego procesu nosisz buty. Znowu 4x50 dziennie.
Odłożyłem bieg na kilka tygodni, wzmacniając łydki, a potem wróciłem do codziennej rutyny. Od tamtej pory nie miałem problemu. Nadal wykonuję sporadyczne podnoszenie palców (2x / tydzień), ponieważ obawiam się, że wrócą, ale do tej pory nie spotkałem się z żadnym problemem.
Przypuszczam, że można (i tak będzie) argumentować, że dwutygodniowy odpoczynek był sztuczką i że ciężary nie były czynnikiem. Jednak mój problem z szynami goleniowymi był ciągłym problemem przez trzy lata. W tym czasie próbowałem: odpoczynku, lodu, toczenia, rozciągania, rzutów lotniczych, ortezy (przepisane i bez recepty), nowych butów, starych butów, minimalistycznych butów (Vibrams), minimalnych butów (spadek 4 mm), amortyzacji / kontroli / neutralne buty, różne wzory koronek do butów, owijki kostek, goleni, pończochy uciskowe, rękawy uciskowe, taśma KT, masaż mięśniowo-powięziowy (stripping), masaż sportowy i szwedzki oraz joga. Mam całe pudełko produktów (i doświadczeń) na całe życie. Stwierdziłem, że obciążniki działały dla mnie.
Powodzenia i dobrego biegania.