Upiekłam dziś swoje pierwsze bułki na zakwasie i nie było wykrywalnego kwaśnego ani cierpkiego smaku.
Po około czwartym dniu zerowej aktywności w moim przystawce dla niemowląt dodałem paczkę zapakowanych drożdży, które rozkwitłem z odrobiną miodu.
Od tego czasu jest szczęśliwy i zdrowy. Zrobiłem lewarę w dniu 7.
Obawiam się, że drożdże w paczce pobiły jakąkolwiek dziką fermentację, która mogła się zdarzyć, a teraz już nigdy nie będę cierpieć z powodu startera. Czy to prawda?
Czy powinienem zacząć od nowa i być bardziej cierpliwy, czy nadal karmić mój obecny starter i mieć nadzieję, że z czasem rozwiną się głębsze smaki?
Karmiłem dwa razy dziennie filtrowaną wodą o temperaturze 90 stopni F. W moim domu jest zimno, ale jest w najcieplejszym pokoju i ma kilka ręczników do izolacji.