Ilekroć robię risotto, zawsze stwierdzam, że potrzebuję około 50% więcej płynu i 50% więcej czasu gotowania, niż sugeruje mój przepis. Niedawno zrobiłem risotto Jamie Oliver, które wymagało 1 szklanki arborio, 2 filiżanek bulionu z kurczaka i 20 minut. Użyłem więcej jak 3 1/2 szklanki bulionu i zajęło to dobre 30 minut. Mój bulion podgrzewa się w osobnej patelni do sosu i dodajemy go po trochu (chociaż prawdopodobnie więcej niż kadzi, może dwóch?). Mieszam często, ale nie ciągle (prawdopodobnie raz na minutę). Wydaje mi się, że konsekwentnie mam ten problem niezależnie od źródła przepisu.
Czy robię coś złego? Czy może jest to przepis na bezpieczną grę?