Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że po upieczeniu ciasteczek z kawałkami czekolady, kawałki czekolady nadal się topią; lub przynajmniej o wiele bardziej miękki niż przed upieczeniem ciasteczek.
Logiczne jest, że frytki topią się, gdy są w piekarniku, a nawet pół godziny później. Ale dlaczego są jeszcze bardziej miękkie następnego dnia? Jakie jest wytłumaczenie tego? To tak, jakby temperatura topnienia obniżyła się.
A może coś sobie wyobrażam?