Jako Rosjanin zapewniam, że w tych krajach nikt tak naprawdę nie mówi po ukraińsku, białorusku. Nawet biorąc pod uwagę wrogość ukraińskich nacjonalistów wobec Rosji, którą mamy obecnie - tak naprawdę nikt nie mówi tak zwanej „mova” (język ukraiński). Nawet ukraińscy faszystowscy żołnierze, którzy ludobójstwa rosyjskiego w nowo utworzonych republikach Donieck i Ługańsk, mówią głównie po rosyjsku i rzadko po ukraińsku w swoich filmach dostępnych na Youtube. Mówią z lekkim akcentem typowym dla południowych regionów Rosji, ale wzory budowania słów i zdań są rosyjskie, a nie ukraińskie.
Zauważyłem, że nawet dziennikarze w ukraińskiej telewizji, którzy trzymają się antyrosyjskiego punktu widzenia, oczywiście mówią po ukraińsku, ale zauważalnie niechętnie, jakby tłumaczyli, że mówią. Absolutnie to samo dotyczy Białorusi (gdzie urodziłem się BTW, ale absolutnie nie znam Białorusi i nigdy nie wiedziałem).
Te języki narodowe są rzeczywiście używane w głębokich prowincjach i wioskach, gdzie miejscowi ludzie naprawdę je mówią i rzadko są używane w dużych miastach. Nie dotyczy to tylko krajów zagranicznych. Na przykład moja babcia przez prawie całe życie mieszkała we wsi Rostów na przedmieściach (niedaleko granicy z Ukrainą, ale zawsze była to strefa rosyjska) mówi prawie wyłącznie po ukraińsku i wymawia większość słów po ukraińsku . I robią to inni ludzie z tej wioski. Mimo to nigdy nie był pod rządem Ukrainy - ani w czasach radzieckich, ani później.
Inna sprawa dotyczy muzułmańskich krajów poradzieckich - takich jak Tadżykistan, Uzbekistan itp. Nawet w czasach radzieckich słabo mówili po rosyjsku i płynnie posługiwali się tylko językami ojczystymi. W tych krajach, jak przypuszczam, rosyjski jest prawie zapomniany, ale dla zagranicznych turystów i tak lepiej mówić po rosyjsku. Niektórzy ludzie wciąż to wiedzą, ale prawie nikt nie mówi po angielsku w całej przestrzeni poradzieckiej.
W przypadku Gruzji, krajów bałtyckich (Estonii, Litwy i Łotwy) - tj. W przypadku krajów postsowieckich wrogich Rosji, całość jest bardziej podobna do Ukrainy niż do Tadżykistanu. To znaczy formalnie udają, że nie są Rosjanami i udają, że nie mówią w tym języku, a rosyjski jest oficjalnie zabroniony, ale w rzeczywistości wszyscy mogą to mówić. Ponieważ znajomość języka angielskiego jest bardzo słaba w całej przestrzeni poradzieckiej i być może 1% ludzi potrafi zrobić dwa angielskie słowa, nie należy się spodziewać, że zostaną zrozumiane. Może w dużych miastach, takich jak Moskwa i Sankt Petersburg, jest nieco lepiej i zmieni się na 2% zamiast 1)))
Więc ... jeśli zamierzasz podróżować do krajów poradzieckich i uczyć się lokalnego języka, rosyjski jest najlepszym wyborem. Ale nie łudźcie się - prawdopodobnie miejscowa nie zrozumie waszej wymowy. Tak jak mój angielski będzie ci się wydawał niezdarny)))