Nie wiem, czy to tylko ja, ale ogólnie jestem bardzo sceptyczny wobec statystyk. Rozumiem to w grach w kości, pokerze itp. Bardzo małe, proste, głównie samodzielne powtarzane gry są w porządku. Na przykład moneta lądująca na krawędzi jest wystarczająco mała, aby zaakceptować prawdopodobieństwo, że lądujące główki lub reszki wynoszą ~ 50%.
Granie w pokera za 10 $, którego celem jest wygrana w 95%, jest w porządku. Ale co, jeśli całe oszczędności życia + więcej zależą od tego, czy osiągniesz wygraną, czy nie? W jaki sposób wiedza, że wygrasz w 95% przypadków w tej sytuacji, w ogóle mi pomoże? Oczekiwana wartość niewiele tam pomaga.
Inne przykłady obejmują zagrażającą życiu operację. W jaki sposób pomaga to wiedzieć, że jest to 51% wskaźnik przeżycia w porównaniu z 99% współczynnikiem przeżycia, biorąc pod uwagę istniejące dane? W obu przypadkach nie sądzę, że będzie miało dla mnie znaczenie to, co powie mi lekarz, i wybrałbym to. Jeśli rzeczywiste dane wynoszą 75%, równie dobrze mógłby mi powiedzieć (z wyjątkiem etyki i prawa), że istnieje 99,99999% szans na przeżycie, więc poczułbym się lepiej. Innymi słowy, istniejące dane nie mają znaczenia, z wyjątkiem sytuacji dwumianowych. Nawet wtedy nie ma znaczenia, czy współczynnik przeżycia wynosi 99,99999%, czy w końcu umrę z tego powodu.
Również prawdopodobieństwo trzęsienia ziemi. Nie ma znaczenia, czy silne trzęsienie ziemi zdarza się średnio co x (gdzie x> 100) lat. Nie mam pojęcia, czy w moim życiu kiedykolwiek nastąpi trzęsienie ziemi. Dlaczego więc jest to nawet przydatna informacja?
Mniej poważny przykład, powiedzmy, 100% miejsc, w których byłem, które kocham, znajdują się w obu Amerykach, obojętny na 100% miejsc, w których byłem w Europie i nienawidzę 100% miejsc, które mam byłam w Azji. To wcale nie oznacza, że nie znajdę miejsca, które uwielbiam w Azji podczas mojej następnej podróży lub nienawidzę w Europie lub obojętnie w Ameryce, tylko z tego powodu, że statystyki nie obejmują wszystkich informacji, które ja potrzeba i prawdopodobnie nigdy nie uda mi się zebrać wszystkich potrzebnych informacji, nawet jeśli podróżowałem do ponad x% wszystkich tych kontynentów. Tylko dlatego, że na 1-x% kontynentów są nieznane, na których nie byłem. (Zapraszam do zastąpienia 100% dowolnym innym procentem).
Rozumiem, że nie ma sposobu na brutalną siłę i że musisz polegać na statystykach w wielu sytuacjach, ale jak możemy wierzyć, że statystyki są pomocne w naszej sytuacji jednego strzału, zwłaszcza gdy statystyki zasadniczo nie ekstrapolują się na zdarzenia odstające?
Jakieś spostrzeżenia, które mogą przełamać mój sceptycyzm dotyczący statystyki?