W tym poście na blogu Andrew Gelmana znajduje się następujący fragment:
Modele bayesowskie sprzed 50 lat wydają się beznadziejnie proste (z wyjątkiem, oczywiście, prostych problemów) i spodziewam się, że modele bayesowskie będą wydawać się beznadziejnie proste, za 50 lat. (Dla prostego przykładu: prawdopodobnie powinniśmy rutynowo używać t zamiast zwykłych błędów prawie wszędzie, ale jeszcze tego nie robimy, ze względu na znajomość, nawyk i matematyczną wygodę. Mogą to być dobre powody - w nauce jako w polityce konserwatyzm ma wiele dobrych argumentów na swoją korzyść - ale myślę, że ostatecznie, gdy poczujemy się komfortowo dzięki bardziej skomplikowanym modelom, pójdziemy w tym kierunku).
Dlaczego powinniśmy „rutynowo używać t zamiast zwykłych błędów prawie wszędzie”?