Kiedyś byłem prawnikiem własności intelektualnej, więc mam doświadczenie w licencjonowaniu. Wydaje mi się, że same warunki są dość czytelne i zrozumiałe, ale z drugiej strony nęka mnie trzyletnia szkoła prawnicza i trochę czasu na prawnictwo, zanim znów odzyskam rozum i wrócę do hakowania. Zwłaszcza, że obecnie nie jestem aktywnym prawnikiem, z pewnością nie jest to w żaden sposób porada prawna.
Zacznijmy od samego języka licencji MIT. Następnie przedstawię kilka kluczowych punktów do zrozumienia licencji open source, a następnie odpowiem na pytania i przedstawię uwagi na wysokim szczeblu.
Niniejszym udziela się bezpłatnie każdej osobie, która otrzymuje kopię tego oprogramowania i powiązanych plików dokumentacji („Oprogramowanie”), do czynienia z Oprogramowaniem bez ograniczeń, w tym między innymi prawa do używania, kopiowania, modyfikowania, łączenia , publikować, rozpowszechniać, udzielać podlicencji i / lub sprzedawać kopie Oprogramowania oraz zezwalać na to osobom, którym Oprogramowanie zostało dostarczone, z zastrzeżeniem następujących warunków: (pozostawienia w nim niniejszego powiadomienia. Koniec).
Kilka kluczowych rzeczy dla większości licencji open source (w tym BSD, MIT, GPL) dla właścicieli praw autorskich to:
- Licencja nie zmienia twojego prawa własności do samego prawa autorskiego. Jest to niewyłączna licencja, a nie cesja lub utrata własności. Korzystanie z licencji systemu operacyjnego nie oznacza „umieszczenia czegoś w domenie publicznej”, chociaż jest to z pewnością jedno podejście do open source.
- Nic nie „zmusza” Ciebie, właściciela praw autorskich, do upublicznienia kodu w jakikolwiek sposób tylko dlatego, że dołączasz do niego licencję.
- Ale jeśli korzystasz z licencji systemu operacyjnego, nie możesz uniemożliwić nikomu, kto „uzyska” twój kod licencji systemu operacyjnego, upublicznienie go w jakikolwiek sposób, co jest wyraźnie objęte ich prawami wynikającymi z wszystkich tych licencji.
- Licencje Copyleft (np. GPL) wymagają od podmiotów uzyskujących (ale nie właścicieli) upublicznienia swoich dzieł pochodnych i oprogramowania typu open source. Dopuszczalne (MIT, BSD) nie. (może to być trochę uproszczenie, ale jest to zasadnicza różnica)
- W przypadku większości licencji typu open source (np. MIT) nie ma klauzuli „odbioru zwrotnego”, więc gdy ktoś „uzyska” Twój kod, ma prawo do korzystania z niego bez końca, zgodnie z warunkami licencji, na podstawie których go otrzymał.
- Zawsze możesz rozpowszechniać przyszłe wersje kodu na innej licencji lub zachować je całkowicie na własność. To nie powstrzymuje kogoś od rozpoczęcia od poprzedniej wersji Open Source (zakładając, że „ją uzyskał”) i dodania własnych nowych części i dystrybucji.
- Możesz usunąć kanał „pozyskiwania” poprzednich wersji kodu, np. Zdejmij go z github. Jednak, jak wspomniano, nie uniemożliwia to innym osobom używania ani rozpowszechniania jakichkolwiek wcześniejszych wersji, które miałeś otwarte, w jakikolwiek sposób.
Na tej podstawie przejdę do twoich pytań.
Nie rozpowszechniam mojego kodu nikomu. Nie muszę rozpowszechniać mojego kodu licencyjnego MIT nikomu, jeśli jestem właścicielem praw autorskich, prawda? Mam na myśli, czy ktoś może poprosić o wydanie mojego kodu, który, jak twierdzę, jest objęty licencją MIT? To nie byłby koniec świata i na pewno zgodziłbym się na to pod groźbą prawa. ... Jednocześnie nie chcę nikomu rozpowszechniać tego kodu jako projektu typu open source.
Jako właściciel praw autorskich nie musisz rozpowszechniać nikomu kodu; nie będziesz musiał honorować takich próśb (nawet gdyby była to GPL). Zachowujesz wszystkie prawa. Jednak w opisywanej sytuacji dystrybuowałbyś do swojej nowej firmy i udzielałby na nią licencji na podstawie licencji systemu operacyjnego. Twój pracodawca (bardziej prawdopodobny były pracodawca) może wkleić Twój kod do Internetu i nie będziesz w stanie nic z tym zrobić poza narzekaniem.
Zakładam, że masz na myśli „kogokolwiek poza moim pracodawcą”. Jeśli nie chcesz dać swojego pracodawcy „jako oprogramowanie typu open source” i dać im wszystkie prawa zawarte w tej licencji, w tym redystrybucję i użytkowanie wieczyste w dowolny sposób, nie powinieneś używać licencja typu open source. Powinieneś po prostu licencjonować go bezpośrednio na nich na warunkach, które chcesz. Bullet wskazuje, czego chcesz, i prawnik wystawia rachunek za godzinę lub dwie, aby umieścić je w formie akapitu. Lub napisz to sam. Licencje są tylko umowami, które są po prostu umowami wyrażonymi słowami.
Moim ostatecznym celem jest możliwość korzystania z pochodnej wersji mojego poprzedniego zakodowanego frameworka bez utraty praw autorskich.
Nie możesz utracić praw autorskich, chyba że powierzysz je komuś, udzielisz na nie wyłącznej licencji (w tym samemu sobie wykluczasz) lub utracisz je. Licencja Open Source nie jest żadną z nich. Zawsze będziesz mógł korzystać z utworzonych wersji pochodnych, a nawet licencjonować pochodne w inny sposób lub zachować wszystkie prawa.
Ale podstawową, twoją uzasadnioną troską wydaje się być to, że nadal będziesz w stanie zachować prawa autorskie i używać swojego kodu w przyszłości, bez konieczności zgłaszania roszczeń przez pracodawcę do kodu lub że nie masz do tego prawa. Kluczem do tego jest stworzenie niepodważalnego dowodu na to, że A) zachowujesz prawa autorskie do swojej poprzedniej pracy i udostępniasz je im na podstawie warunków licencji X (MIT działa, jeśli nie masz nic przeciwko opisanemu powyżej aspektowi open source. ) B) zgadzają się na te warunki oraz C) co dokładnie była poprzednia praca.
W przypadku (A) i (B) możesz skłonić ich do podpisania lub wyrażenia zgody na piśmie na coś, co odwołuje się do licencji lub zawiera licencję i że rozumieją, że dostarczasz kod do tabeli zgodnie z tymi warunkami. Co do (C) nie jestem pewien, jaki byłby standardowy sposób, ale logiczne. Jeśli nie jest zbyt masywny, możesz po prostu wydrukować kod i dołączyć go do aneksu w kopiach umowy podpisanej przez ciebie i twojego pracodawcę. Zachowaj swoją kopię z podpisem. Jeśli jest zbyt duży, aby go praktycznie wydrukować, wygląda na to, że przydałby się tu skrót md5. Może mógłbyś to nazwać czymś w rodzaju „pliku zip o nazwie X w prywatnym repozytorium github /, (lub stronie ftp itp.), Który ma hash md5 XXXXXX ... i został wysłany e-mailem do firmy Y reprentative na Z data". Następnie możesz wysłać go e-mailem do swojego przełożonego lub jego prawnika lub kogokolwiek z osobistego konta e-mail, a nawet jeśli usuną ich kopię, nadal zachowujesz swoją i nie mogą argumentować, że przewidziałeś przyszły skrót kodu md5, który nie został jeszcze napisany . To teoretycznie zapobiegłoby im dochodzenie roszczeń na drodze.