Możesz wcisnąć i uruchomić sam samochód z manualną skrzynią biegów (bez nikogo, kto pomoże ci pchać), jeśli możesz pchnąć wsteczny (używając pleców), aby wycofać samochód na niewielkie wzgórze. Nie za strome, inaczej nie będziesz mógł go podnieść. Najlepsze jest długie i prawie płaskie. Nawet na umiarkowanie stromym wzgórzu możesz popychać samochód krok po kroku za nogi i mięśnie pleców.
Trzymając otwarte drzwi kierowcy, ustaw skrzynię biegów na pierwszym biegu, popchnij sprzęgło prawą nogą i popchnij samochód do tyłu pod górę lewą nogą przez otwarte drzwi (zakładając, że kierownica znajduje się po lewej stronie samochodu). Gdy jesteś zmęczony, wyłącz sprzęgło, a samochód zatrzyma się na środku wzgórza. Powtarzaj tę czynność, dopóki nie zjedziesz wystarczająco daleko pod górę, aby mieć szansę rozwinąć wystarczającą prędkość z górki.
Następnie, aby rozpocząć, ustawiasz samochód w położeniu neutralnym, popychasz samochód nieco do przodu, wskakujesz, odczekujesz, aż prędkość wzrośnie za pomocą grawitacji, i włączasz go na pierwszym biegu, aby uruchomić silnik (i módl się, aby działał za pierwszym razem, abyś mógł nie trzeba powtarzać).
Jeśli znajdujesz się na płaskim terenie bez wzniesienia, na którym można się wspiąć, start na biegu wstecznym daje większą moc: wskakuj na bieg wsteczny, popchnij sprzęgło prawą nogą i popchnij otwarte drzwi lewą nogą, aby nabrać prędkości, a następnie zwolnij sprzęgło, aby spróbować rozpocząć silnik. Przygotuj się na ponowne wciśnięcie sprzęgła, ponieważ po uruchomieniu samochodu prędkość będzie niewystarczająca do uruchomienia (i może umrzeć, gdy zwolnisz bez włączania sprzęgła).
Jeśli akumulatory są wyczerpane, ponieważ zapomniałeś wyłączyć światła (na kilka godzin, a nie dni, więc akumulator nie jest w 100% rozładowany, prawie wyczerpany i nie ma wystarczającej ilości soku, aby uruchomić samochód): Przed uruchomieniem wyłącz światła i poczekaj godzinę lub kilka, aby akumulator mógł się zregenerować. Możesz również wykorzystać czas, aby znaleźć kogoś, kto uruchomi samochód lub pomoże ci pchać :-)