Mała anegdota spoza branży gier: używamy UE4 do wizualizacji architektury w VR.
Chociaż wolę mieć większość rzeczy wbudowanych w C ++, używamy również Blueprints do wszelkiego rodzaju „dodatkowej logiki”, takich jak włączniki światła, drzwi itp.
Tak było już od ponad dwóch lat i byłem jedynym programistą na początku tego przedsięwzięcia. Oto moje spostrzeżenia:
- To zadziwiające, co nie-programiści mogą zrobić z Blueprints!
- Mogę być przerażający, co początkujący programiści robią z Blueprints;)
- Nawet jeśli ostatecznie przekonwertuję go na C ++, Blueprints są dobre na szybką fazę RnD
I największa dla mnie: w wielu rozmowach stało się dla mnie jasne, że Blueprints przywoływało chęć zostania programistami w moich nie-technicznych kolegach. Głównym powodem takiego stanu rzeczy było to, że mogli zaimplementować dość złożoną logikę, jednocześnie będąc w stanie debugować ją wizualnie.
Nauczyli się kilku trudnych lekcji o architekturze oprogramowania i pułapkach (a raczej koszmarach) ogromnych planów spaghetti. Ale dopiero po tym, jak po drodze poczułam mnóstwo małych sukcesów! Nie byli więc wcale zniechęceni, ale raczej zmotywowani do robienia czegoś lepszego i samodzielnego dowiedzenia się, jak to zrobić.
Od tego czasu wzięli udział w kursach w C ++, Python i C #, ogólna jakość naszych Blueprints stała się znacznie lepsza, ale przede wszystkim: teraz mam trochę pomocy przy tworzeniu naszych podstawowych bibliotek :)
TLDR;
Tak, używamy Blueprints, a nawet sprawili, że moi początkowo nietechniczni rówieśnicy byli lepszymi programistami.