Podczas dzisiejszego biegu nagle poczułem się słaby z głodu około 15 minut po rozpoczęciu. Zdarza się to tylko kilka razy - nie za każdym razem. Czuję się bardzo głodna i słaba i zwykle mogę dotrzeć do kreski około 20 minut, zanim będę musiał przestać.
Zakładam, że to musi być związane z odżywianiem. Dzisiaj miałem:
Śniadanie:
- 3 x wieloziarnisty weetbix z lekkim mlekiem
- 1 wanna lekkiego jogurtu
- plasterek tostów z plasterkiem sera i vegemite
- szklanka soku jabłkowego i mango
Przedpołudnie:
- filiżanka herbaty z łyżeczką cukru
Obiad:
- pierś kurczaka w rolce z frytkami
- 600 ml zera koksu
Pobiegłem pobiegać późnym popołudniem. Wszelkie porady mile widziane!