Jestem w drugim tygodniu treningu maratońskiego, a dziś miałem trening drugiego progu.
Więc tam, gdzie moje normalne treningi mają głównie umiarkowaną intensywność, trening progowy ma interwał wysokiej intensywności. Byłem w stanie przekroczyć to podczas mojego Treningu Oceny i udało mi się pozostać w Żółtej Strefie przez 5 minut w zeszłym tygodniu.
Jednak tym razem w połowie mojej Żółtej Strefy miałem paskudne spotkanie z Człowiekiem z Młotem . Zacząłem hiperwentylować i nie byłem w stanie jechać szybciej, starałem się przynajmniej nie spowalniać dalej, ale zawiodłem. Potem minęło prawie 5 minut, zanim mój rytm oddychania powrócił do normalnego stanu.
Nie jadłem przez kilka godzin, jak to robiłem przed wszystkimi treningami, ani nie odczuwałem braku energii, takiego jak zawroty głowy. Wcześniej piłem 0,5 l wody, więc też nie byłem odwodniony. Czułem się też całkiem dobrze, dopóki nie musiałem przyspieszać w kierunku Żółtej Strefy, więc naprawdę czuję, że przyszedł znikąd.
W szkole podstawowej miałem test VO2max, który również wykazał, że moja wentylacja zamiast tętna była moim głównym czynnikiem ograniczającym. Ale choć należało się tego spodziewać, nie rozumiem, dlaczego tak wcześnie mnie uderzyło. To prawda, że zacząłem biegać dopiero 10 tygodni temu i wszystkie te treningi maksymalnie poszły do Zielonej Strefy i trwały nie dłużej niż 30 minut. Ale jestem oszołomiony, że nie mogłem nawet utrzymać 170 BPM ...
Zastanawiam się więc, dlaczego trafiłem Człowiekiem Młotem i co powinienem zrobić, aby tego uniknąć następnym razem.