Kiedy robię Hamburger Helper, zawsze dokładnie podążam za wskazówkami, a konsystencja sosu jest zwykle dobra - niezbyt gęsta i niezbyt wodnista - ale za każdym razem, gdy podgrzewam resztki, sos praktycznie zamienia się w wodę i staje się jak makaron zupa wołowa. Dzieje się tak z każdym smakiem. Dziwne jest to, że zawsze pamiętam, że resztki Hamburger Helper były zbyt grube i suche i musiałem dolać wody, ale teraz dzieje się coś zupełnie przeciwnego.
Czy zbyt mocno odsączam zmieloną wołowinę, gdy ją gotuję? Czy jest coś, co powinienem robić inaczej? Czy jakoś zmieniły się składniki lub przepisy?