Aby rozwinąć odpowiedź Jolene, nie tylko nie ma oficjalnej definicji, ale jedyna definicja, która pasuje do jej powszechnego użycia, to A food which a certain group of persons is not afraid to eat
.
Filozoficznie „naturalne” jest przeciwieństwem „sztucznego” lub „sztucznego”, ale filozofia nie daje nam granicy interakcji, w ramach której coś pozostaje „naturalne”. Czy ucho kukurydzy przestaje być naturalne, gdy go wybierzesz? Kiedy usuniesz jego liście i jedwab? Kiedy zmielisz go na mąkę kukurydzianą? Kiedy zrobisz HFCS z mąki kukurydzianej? Gdzieś w trakcie procesu stanie się on „nienaturalny”, ponieważ termin ten jest powszechnie używany, ale nie ma technicznie oczywistego miejsca na umieszczenie punkt zwrotny.
Istnieją trzy możliwe sposoby zdefiniowania „naturalnego”, które sprawiłyby, że byłby mniej lub bardziej obiektywny, ale nie obejmują tego słowa, ponieważ jest używane w prawdziwym życiu, nawet jeśli nakładają się na siebie. Poza tym, jeśli jedna z nich byłaby „prawidłową” definicją, powszechnie zakładane połączenie z „zdrową” lub „lepszą jakością” nie wynikałoby automatycznie z żadnej z nich.
Pierwsza definicja kandydata mówi, że żywność nieprzetworzona jest „naturalna”, a żywność przetworzona nie. Ale istnieje wiele kontrprzykładów. Na przykład widziałem wiele produktów zawierających „naturalny cukier owocowy”. Cóż, zawarta w nich fruktoza jest przetwarzana do mniej więcej tego samego poziomu, co sacharoza w konkurencyjnych produktach, ale nigdy nie widziałem, aby ktoś umieścił biały rafinowany cukier na liście mentalnej „naturalnych substancji słodzących”.
Kolejnym kandydatem byłby „syntetyczny”, tak jak chemicznie syntetyzowany przez człowieka, w przeciwieństwie do ekstrakcji z organizmu, który wytworzył cząsteczkę. Miałoby to tę zaletę, że byłoby spójne z użyciem „naturalnego” w tekstyliach, innego ważnego obszaru codziennego życia. Ponownie, nie jest to zgodne z rzeczywistym użytkowaniem - znaczna część dodatków do żywności, które z mojego doświadczenia przerażają przeciętnego zjadacza, są ekstrahowane z roślin i bakterii, na przykład ksantanu lub MSG.
Trzecia możliwa definicja (dodana po komentarzu Steve'a Jessopa) dotyczyłaby historii ludzkości, gdzieś wyznaczała granicę i mówiła: „te pokarmy są naturalne, inne są produktem cywilizacji, a zatem nienaturalnym”. Jak wskazano w komentarzach, jest to rzeczywiście wykorzystywane w niektórych teoriach żywieniowych, takich jak Paleo. Kiedy jednak zadamy sobie pytanie, gdzie wytyczyć granicę, zauważymy, że przeciętny człowiek mówiący o „naturalnym” jedzeniu nie jest tak radykalny jak ludzie Paleo, i zobaczy bochenek chleba pełnoziarnistego jako bardzo naturalne pożywienie. Czy możemy znaleźć punkt w najnowszej historii, który popiera taki podział? To trudne, ponieważ technologia ewoluowała w sposób ciągły, ale najlepszym kandydatem byłaby rewolucja przemysłowa, która oznaczałaby szybkie przejście z technologii niskiej na zaawansowaną. Jeśli jednak zastosujemy tę definicję, widzimy, że produkty takie jak koktajle lub napoje gazowane spadałyby na „nienaturalną” stronę. Ale w powszechnym użyciu soda oczyszczona ma staroświecki charakter i, jeśli spojrzymy na metody czyszczenia, jest często reklamowana jako „naturalna” alternatywa dla specjalnie opracowanych produktów czyszczących. Ta definicja ponownie nie wyjaśnia powszechnych obserwacji.
„Naturalny” jest ideologicznym konstruktem powszechnym w naszym społeczeństwie. Podobnie jak w przypadku innych konstrukcji ideologicznych, o jego prawdziwym znaczeniu decyduje kto wypowiada słowo i jakie jest jego podejście do przedmiotu mowy. Z tego, co zaobserwowałem, nie łączy go żadna fizyczna właściwość obiektu, a przynajmniej niespójnie. Dlatego też FDA nie ma definicji i nie może być żadnej, a przynajmniej takiej, która obejmowałaby obecne zastosowanie.
Zauważ, że pomimo protekcjonalnego tonu powyżej, wolę też jeść jabłko niż jeść mieszankę fruktozy, wody i przetworzonego błonnika, tak jak ludzie, którzy nalegają na „naturalne” jedzenie. W pełni doceniam fakt, że posiadanie terminu, który pomaga nam zdecydować o względnej „zdrowotności” żywności, byłby przydatny dla społeczeństwa. Tyle tylko, że „naturalny” nie jest tym terminem, nawet jeśli ludzie upierają się przy używaniu go w ten sposób.