Po raz pierwszy zrobiłem czekoladowe ciasto słodowe. Niech ciasto usiądzie na noc do ostygnięcia. Zrobiłem lukier podczas pieczenia ciasta i włożyłem go do lodówki na następny dzień. Przepis na ciasto kazał mi gotować ciasto w temperaturze 325 przez 45-50 minut. Okazało się, że to 10-15 minut za długo (kiedy sprawdziłem to w 40 minutach, było to bardzo przesadzone). Łatwo to poprawić na następny raz. To mnie oszukuje. Przepis jest następujący:
- 3 patyczki (12 uncji) niesolonego masła, w temperaturze pokojowej
- 1 1/2 szklanki cukru pudru
- 3/4 szklanki słodowanego mleka w proszku
- 1/2 szklanki pełnego mleka w temperaturze pokojowej
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 1/4 łyżeczki soli koszernej
Kiedy dodałem pierwsze trzy składniki, była to dobra konsystencja, choć nieco gęsta. Dodałem resztę i stało się zbyt cienkie. Dodałem kolejne 1 1/2 szklanki cukru pudru i było o wiele lepiej. Wkładam do lodówki, żeby użyć następnego dnia. Oczywiście stało się bardzo twarde. Kiedy rozprowadzałem je na torcie, robiło się tak rozpuszczalnie, że nie mogłem rozprowadzać go konsekwentnie. Nigdy wcześniej tego nie widziałem. Było tak źle, że musiałem zrobić ganache, żeby pokryć złą pracę. Następnym razem zdecydowanie zmniejszy masło do dwóch pałeczek i zredukuję mleko do może 1/4 szklanki. Co jeszcze mogło się stać przyczyną tego?