Jako preludium słyszałem o nich wiele słów: „przyjaciel kelnera”, otwieracz do wina, korkociąg kombinowany ... i tak dalej. Nazywam to poniżej kluczem do wina po prostu dlatego, że tak to pierwszy raz usłyszałem.
Zawsze uważałem, że wersje na zawiasach są znacznie łatwiejsze w użyciu, i pomagają przy zaokrąglonych blatach, jak tu opisano. W rzeczywistości dość łatwo zilustrować, dlaczego.
Oto butelka z „jednoczęściowym” kluczem do wina:
Zauważ, jak dźwignia styka się z krawędzią butelki pod kątem? W przypadku większości butelek nie stanowi to dużego problemu, ale jeśli ta warga jest znacznie zaokrąglona, dźwignia nie będzie w stanie „prawidłowo złapać” i ześlizgnie się, gdy spróbujesz wyciągnąć korek. Czasami możesz ręcznie przytrzymać go w miejscu (jak wydaje się, że robi to facet), ale w najlepszym razie jest to trudne.
Jest to mniej znaczący problem z zawiasowymi kluczami do wina, ponieważ zawias pozwala nacisnąć pierwszą dźwignię pod kątem znacznie bliższym 90 stopni:
Dzięki temu dźwignia pozostaje zamontowana, gdy pociągasz za uchwyt, aby częściowo wyciągnąć korek, a gdy już to zrobisz, jest zwykle znacznie mniejszy opór.
Wersja na zawiasach jest również po prostu łatwiejsza w użyciu - ponieważ dźwignie są krótsze, rzeczywisty korkociąg można umieścić bliżej nich. Cały klucz do wina jest tak naprawdę tylko dźwignią drugiej klasy , a to powoduje przesunięcie ładunku bliżej punktu podparcia, co zwiększa skuteczność ruchu klamki.
Za to, co jest warte, prawie wszyscy profesjonalni kelnerzy i sommelierzy, których znałem, nosili i używali kluczy do wina z podwójnymi zawiasami (także większość barmanów, ale w miejscach, które serwują głównie piwo i gdzie korkociąg nie ma większego zastosowania, wielu wybiera zamiast tego prosty płaski pasek ). Było tylko kilka wyjątków, aw prawie wszystkich z nich korkociąg był darem i służył bardziej jako wartość sentymentalna niż najwyższa praktyczność.
W rzeczywistości przeważająca liczba tych osób nosiła dokładnie ten model , który jest prosty, tani i bardzo trwały. Sam mam co najmniej dwa (prawdopodobnie trzy) pływające po domu; przynajmniej jeden z nich ma ponad 15 lat i wykazuje niewielkie oznaki zużycia, nawet po wieloletnim używaniu go jako kelner i za barem. Nie mogę wymyślić żadnego innego narzędzia serwisowego, które tak bardzo poleciłbym.