Pracuję nad założeniem małej domowej piekarni, która wyśle produkty spożywcze sprzedawane na stronie internetowej bezpośrednio do konsumentów. (W szczególności ciasteczka.) W ramach tej pracy projektuję opakowania i szukam etykiet żywieniowych zgodnych z FDA. Chociaż ta dwuosobowa firma pracująca w niepełnym wymiarze godzin z łatwością kwalifikuje się do zwolnienia , wolę jednak przekazywać informacje o wartości odżywczej, ponieważ uważam, że byłoby to pomocne dla klientów. Jednocześnie uważam, że podawanie niedokładnych informacji jest gorsze niż brak jakichkolwiek informacji. Istnieje ogromna ilość rozmów na temat obliczania kalorii dla diet osobistych (w tym tutaj i tutaj ), ale niewiele mogę znaleźć na temat obliczeń do celów komercyjnych.
Oczywiście informacje o wartości odżywczej można uzyskać na podstawie badań laboratoryjnych i wiele takich usług znalazłem w Internecie.
Innym możliwym rozwiązaniem (którego używam do własnej diety) jest po prostu „zsumowanie” wartości składników z odpowiednich etykiet. Ta metoda wydaje się świetnym rozwiązaniem, ale martwię się o jej dokładność na etykiecie zgodnej z FDA, szczególnie po upieczeniu. Jestem sceptyczny wobec tego procesu, ponieważ:
- Pamiętam z chemii w szkole średniej, że smażenie jajka zmienia jego skład chemiczny i zakładam również jego wartość odżywczą, i
- W Internecie powszechnie stwierdza się, że przetworzona żywność zmieniła wartości odżywcze.
Moje pytanie składa się z trzech części:
- Czy obawy związane z procesem „sumowania” są wystarczająco dokładne, aby zdyskwalifikować go z komercyjnego poziomu oznaczania wartości odżywczej?
- Czy są inne metody, których mogę użyć do obliczenia informacji o wartości odżywczej wystarczająco dokładnie, aby spełnić wymagania FDA bez potrzeby analizy laboratoryjnej?
- Czy masz jakieś porady na temat tego procesu lub tematu dla małej firmy, która stara się zrównoważyć udzielenie tych informacji dobrowolnie i koszty wynajęcia pomocy zewnętrznej?
Dziękuję Ci.