Więc pewnego dnia dostałem garść tego, co moim zdaniem było lokalnie uprawianymi organicznymi brukselkami. Przybyli w nieoznakowanej torbie z zamkiem, co zwykle oznacza małą lokalną farmę. Ugotowałam je z masłem i oregano. Trochę je ugotowałem, ale zwykle wolę je w ten sposób. Kiedy zjadłem je, zauważyłem, że miały łagodny chemiczny smak. Piekło mnie trochę w nosie i ustach. Było to uczucie bardzo podobne do tego wywołanego przez amoniak lub opary wybielacza. Nie umyłem ich tak dokładnie, jak być może powinienem (były na nich czarne plamki, których wcześniej nie zauważyłem, ale gotowanie ich przyniosło).
Czy brukselka ma naturalnie trochę amoniaku lub coś podobnego, co mogłem smakować (i dlaczego nie pamiętam, żeby smakowało, kiedy jem w przeszłości)? Czy właśnie zjadłem jakieś piękne pestycydy i herbicydy? Czy te czarne plamy mogły być grzybem wytwarzającym coś nieprzyjemnego?