Kłóciłbym się ze słynnym eksperymentem Michelsona-Morleya .
Luminiferous Eether
Najpierw trochę tła, zanim przejdę do samego eksperymentu. Łatwo jest przypuszczać, na podstawie praw ruchu Newtona, że Ziemia powinna znajdować się w próżni, w przeciwnym razie ciągły opór podróży przez jakieś medium musi ostatecznie doprowadzić nas do zderzenia z Słońcem. Mimo to sam Izaak Newton zaproponował koncepcję świecącego eteruktóra przenikała całą przestrzeń i była medium, przez które rozprzestrzeniało się światło. Przed tym punktem istniały różne koncepcje przenikającej przestrzeń „Eteru”, ale, jak sądzę, było to pierwsze prawdziwie naukowe podejście do tej koncepcji jako sposobu wyjaśnienia zjawiska fizycznego, a nie zwykłego domniemania istnienia (takiego, jakie mieli Grecy Gotowe). Luminiferowy Eter został zaproponowany jako niemal magiczna koncepcja pozwalająca uniknąć licznych problemów fizycznych. Myślę, że Wikipedia najlepiej to opisuje.
Mechaniczne właściwości eteru stały się coraz bardziej magiczne: musiał być płynny, aby wypełnić przestrzeń, ale taki, który był miliony razy sztywniejszy niż stal, aby utrzymać wysokie częstotliwości fal świetlnych. Musiał też być bezmasowy i pozbawiony lepkości, w przeciwnym razie miałby widoczny wpływ na orbity planet. Dodatkowo okazało się, że musi być całkowicie przezroczysty, niedyspersyjny, nieściśliwy i ciągły w bardzo małej skali.
Koncepcja Luminiferowego Eteru została zaakceptowana pod autorytetem Newtona i niemożnością wyjaśnienia inaczej propagacji światła.
Michelson-Morley Experiment (1887)
Dopiero Eksperyment Michelsona-Morleya poważnie zestrzelił Luminiferowy Eter. Celem eksperymentu Michelsona-Morleya było znalezienie dowodów na istnienie świecącego eteru, a zerowy wynik był bardzo silnym dowodem na to, że ten eter nie istniał.
Sam eksperyment został przygotowany do pomiaru prędkości światła przez ten eter. Pomysł polegał na tym, że gdy Ziemia poruszała się przez Eter, spowodowałoby to rodzaj „wiatru Eteru”, który spowolniłby prędkość światła. Zatem jeśli zmierzy się prędkość światła w kierunku wiatru i prostopadle do niego, należy uzyskać różne prędkości. Eksperyment Michelsona-Morleya skonfigurował dokładnie ten scenariusz i wykorzystał coraz dokładniejsze pomiary, aby znaleźć tę różnicę prędkości. Ostatecznie nie znaleziono żadnej różnicy, a Eter został wykluczony jako materiał, który istniał.
Od tego momentu zakładano, że przestrzeń jest próżnią, całkowicie pozbawioną czegokolwiek. Co dziwne, założenie to było tak silne, że ludzie początkowo nawet nie wierzyli w koncepcję Wiatru Słonecznego i początkowo byli dość zakłopotani, gdy wysłali pierwsze rakiety w kosmos za pomocą detektorów cząstek, które ostatecznie wykryły wszelkiego rodzaju naładowane cząstki w przestrzeni. Niezależnie od tego powiedziałbym, że eksperyment Michelsona-Morleya jest po raz pierwszy naukowcami posiadającymi dowody naukowe, że przestrzeń kosmiczna jest próżnią.