Wiele programów używa tego samego rozszerzenia pliku, ale formaty są zupełnie inne i niekompatybilne. Na przykład mam .sch
pliki na komputerze, które są w co najmniej 5 różnych formatach (TINA, PSpice, PADS, Protel i Eagle). Czy istnieje sposób, aby system Windows traktował je inaczej, tak aby dwukrotne kliknięcie takiego pliku otworzyło go w programie, w którym ma zostać otwarty?
Linux używa magicznych liczb w samych plikach do rozróżnienia i używa tylko rozszerzeń plików jako planu awaryjnego. (Wszystkie pliki PNG zaczynają się 89 50 4E 47 0D 0A 1A 0A
na przykład od bajtów , bez względu na to, jak je nazwiesz). Byłoby miło, gdyby system Windows mógł to obsługiwać, ale prawdopodobnie bardzo trudne do wdrożenia. Może coś prostszego, jak rozszerzenie drugiego poziomu, takie jak filename.program1.sch
i filename.program2.sch
? Może jakiś filtr, który zmienia nazwy plików w locie?
Lepszy pomysł: kojarzenie niejednoznacznego rozszerzenia z preprocesorem (plik .bat lub dedykowana aplikacja), który sprawdza rozszerzenie drugiego poziomu lub przechodzi do samego pliku i skanuje w poszukiwaniu magicznej liczby, a następnie uruchamia odpowiedni program?