W systemach Linux masz drzewa katalogów, takie jak / usr / local lub / opt, w których możesz umieścić „niestandardowe” aplikacje, które nie mają pakietu w twojej dystrybucji, a zatem nie pasują ładnie do FHS twojej dystrybucji.
W systemie Windows, gdzie umieszczasz aplikacje, które nie zapewniają instalatora, a zatem nie dzielą się ładnie na C:\Program Files (x86)
i C:\ProgramData
? Czy istnieje ugruntowana konwencja?
Tło: Wiele małych narzędzi (np. Narzędzia sysinternals) lub aplikacji z portami Unix (np. Emacs) nie udostępnia instalatora Windows, ale raczej plik zip z instrukcją „ po prostu wypakuj go gdziekolwiek i uruchom plik exe ”. Teraz mógłbym utworzyć dowolny katalog najwyższego poziomu, np. C:\Tools
, Ale będąc pedantyczny, chciałbym, aby miał on „właściwą” nazwę. Czy istnieje konsensus, czy wszyscy wymyślają własną konwencję dla tego rodzaju aplikacji?