Ryzykując, że zabrzmi to zbyt prosto, myślę, że najlepszy problem do wprowadzenia zależy od tego, z kim rozmawiasz.
Na przykład moi przyjaciele ze sztuki wariują, kiedy mówię o matematyce i statystykach, ale potem mówię im, że nie powinni się bać, ponieważ cały czas mówią matematykę. Daję im więc takie przykłady, jak „jakie są szanse, że dzisiaj będzie padać?”, Nie uznajesz, że wykonujesz obliczenia, ale oceniasz pewne prawdopodobieństwo w twoim umyśle. Dlatego dla nich lubię wybierać bardzo powiązane problemy dotyczące pogody i emocji („Na przykład, mając depresję, jak prawdopodobne jest, że pada deszcz na zewnątrz?”) I pokazać im matematykę, w jaki sposób możemy na nie odpowiedzieć. Potem, po odkryciu intuicji matematycznego rozwiązywania problemów, mówię im, jaka jest terminologia w tym zakresie. I tak, zachęciłem moich przyjaciół ze sztuki, aby chętnie przez to siedzieli!
Osobiście nauczyłem się statystyki lepiej, gdy miałem problem w mojej domenie, który rozumiałem bardzo dobrze. Uważam, że kiedy bardzo dobrze rozumiesz problem, łatwiej jest zrozumieć matematykę. Myślę, że zbyt często ludzie po prostu uczą się na pamięć i starają się dopasować problemy, które już widzieli, do nowych, zamiast próbować zrozumieć każdy problem.