Nie jestem ekspertem w dziedzinie statystyki, ale zdaję sobie sprawę, że istnieje spór, czy „częstokształtna” czy „bayesowska” interpretacja prawdopodobieństwa jest „słuszna”. Od Wagenmakers i in. al p. 183:
Rozważ równomierny rozkład ze średnią i szerokością . Narysuj dwie wartości losowo z tej dystrybucji, etykieta najmniejszy oraz największy , i sprawdzić, czy średnimi kłamstwa pomiędzy i . Jeśli procedurę tę powtarza się bardzo wiele razy, średnie będzie leżeć między i w połowie przypadków. Zatem podaje 50% częstość przedziału ufności dla . Ale załóżmy, że dla danego losowania, i. Różnica między tymi wartościami wynosi , co obejmuje 9/10 zakresu rozkładu. Stąd, dla tych konkretnych wartości i możemy być w 100% pewni, że , nawet jeśli częsty przedział ufności sprawi, że uważasz, że powinieneś mieć tylko 50% pewności.
Czy naprawdę są ludzie, którzy wierzą, że w tej sprawie jest tylko 50% pewności, czy jest to słaby człowiek?
Wydaje mi się, że bardziej ogólnie książka wydaje się mówić, że częstokroć nie może wyrazić twierdzenia warunkowego, takiego jak: „Biorąc pod uwagę i , z prawdopodobieństwem 1”. Czy to prawda, że uwarunkowanie sugeruje bayesowskie rozumowanie?