(Standardowe wyłączenie odpowiedzialności - nie jestem prawnikiem ...)
Ze swojego profilu wydaje się, że jesteś w Wielkiej Brytanii.
W takim przypadku zależy to od tego, jak jesteś zatrudniony. Jeśli jesteś stałym członkiem personelu, prawie na pewno twój pracodawca jest właścicielem prac . Napisałeś je i masz prawa do bycia zidentyfikowanym jako autor (to znaczy, że możesz powiedzieć ludziom, że je napisałeś), ale własność kodu i własności intelektualnej spoczywa na twojej firmie.
Jeśli jesteś wykonawcą, może istnieć przypadek, że masz do nich jakieś roszczenia, ale będzie to zależeć od charakteru umowy. Ogólnie rzecz biorąc, większość brytyjskich wykonawców IT klasyfikuje się jako pracowników najemnych, co oznacza, że ponownie własność intelektualna spoczywa raczej na firmie niż na osobie fizycznej. Z pewnością wzmianka o standardowej umowie o pracę sugeruje, że tak będzie w przypadku stałego zatrudnienia.
W tych okolicznościach nie masz prawa udostępniać ich jako oprogramowania typu open source (ani nawet zabierać ich do następnego pracodawcy) i powinieneś myśleć o nich w taki sam sposób, jak myślisz o jakimkolwiek innym oprogramowaniu prawnie zastrzeżonym i postępować zgodnie z nimi - „ nie jesteś twój, akurat masz dostęp do kodu źródłowego.
EDYCJA : Jeśli chodzi o fakt, że opracowałeś niektóre z nich w swoim czasie. W chwili, gdy zacząłeś używać go w pracy bez dochodzenia swoich praw i licencjonowania go z wyprzedzeniem, zrobiłeś to bardzo mrocznym, ponieważ teraz bardzo trudno jest pokazać, co zostało zrobione. Z tego, co mówisz, biblioteki kodu zostały przetestowane, debugowane i naprawione w czasie pracy (a firma jest właścicielem wszystkiego, co zrobiono w ich czasie), a także oczywiste nakładanie się na pracę, którą dla nich wykonywałeś (o czym świadczy fakt, że spełnił wymóg, nad którym firma pracowała) oznacza, że mają roszczenie i prawdopodobnie dość mocne.
Unia Unite ma na ten temat swoje zdanie . Kluczową sekcją wydaje się być:
„Istnieją wyraźne przepisy ustawowe:
· Artykuł 11 ust. 2 ustawy o prawie autorskim, wzorach i patentach (CDPA) 1988 i
· Artykuł 39 Patents Act 1977
zajmowanie się własnością prac pracowników. Zgodnie z tymi przepisami, pracodawcy zasadniczo nabywają własność praw własności intelektualnej w odniesieniu do wszelkich dzieł stworzonych przez pracownika, który on / ona
· Był zobowiązany do przedstawienia zgodnie z warunkami umowy o pracę lub
· Można zasadnie oczekiwać, że będzie produkować zgodnie z warunkami tej umowy.
Oczywiście im szerszy opis stanowiska dla danego pracownika, tym trudniej będzie mu uniknąć skutków określonych w punktach 11 (2) i 39 powyżej.
Nawet jeśli praca jest tworzona przez pracownika we własnym czasie i przy użyciu jego własnych zasobów, pracownik niekoniecznie będzie mógł dochodzić jakichkolwiek praw do tej pracy, jeśli pracodawca wykaże, że charakter utworzonej pracy był taki, który mógłby być racjonalnie rozważane jako część obowiązków pracownika. Dowodzi tego przypadek Missing Link Software przeciwko Magee [1989] FSR 361. Tam sąd orzekł, że prawa autorskie do oprogramowania napisanego przez pracownika poza czasem pracy i na jego własnym sprzęcie powstały w trakcie zatrudnienia, ponieważ wchodziło w zakres zadań, do których wykonania był zatrudniony M. Magee. ”
Zasadniczo ponieważ biblioteki te spełniły określone wymagania dotyczące projektu, nad którym pracowaliście, mają do nich prawo.
EDYCJA 2 : Musisz zrozumieć, że fakt, że istnieją dwie wersje kodu, jest prawdopodobnie nieistotny. Kod odpowiada potrzebom firmy związanym z projektem, nad którym pracowałeś i napisałeś go, gdy byłeś zatrudniony przez firmę (nawet jeśli był to twój własny czas). To daje im mocne przekonanie o „podstawowym adresie IP” kodu, a nie tylko o konkretnej jego kopii, którą zdarzyło się zaimplementować w ich projekcie - przeglądanie go jako dwóch gałęzi tego nie zmienia.
Warto zauważyć, że nawet przepisanie go nazywałoby się dziełem pochodnym, a własność intelektualna nadal byłaby związana z firmą, nawet w nowej wersji.
Myślę, że masz pojęcie o tym, co chcesz być prawdą, i próbujesz to zmienić, ale z tego, co mówisz, uważam, że firma ma dość mocne przekonanie do kodu, którego nie zamierzasz być w stanie obejść.