Jestem dość dobrym programistą, mój szef jest również dość dobrym programistą. Chociaż wydaje się nie doceniać niektórych zadań, takich jak wielowątkowość i tego, jak trudne może być (uważam, że bardzo trudno jest zrobić coś więcej niż uruchomienie kilku wątków, czekanie na zakończenie wszystkich, a następnie zwracanie wyników).
W momencie, gdy zaczynasz martwić się impasami i warunkami wyścigu, jest mi bardzo trudno, ale wydaje się, że szef nie docenia tego - nie sądzę, żeby kiedykolwiek się z tym spotkał. Wystarczy uderzyć w niego blokadą, to prawie postawa.
Jak więc mogę go przedstawić lub wyjaśnić, dlaczego nie docenia złożoności współbieżności, równoległości i wielowątkowości? A może się mylę?
Edycja: Trochę o tym, co zrobił - przeglądaj listę, dla każdego elementu na tej liście utwórz wątek, który wykonuje polecenie aktualizacji bazy danych na podstawie informacji w tym elemencie. Nie jestem pewien, w jaki sposób kontrolował liczbę wątków wykonanych jednocześnie, chyba dodałby je do kolejki, gdyby było ich zbyt wiele (nie użyłby semafora).