Przeczytałem, że prąd powinien wynosić co najmniej 700 mA. Podłączyłem zasilacz o prądzie wyjściowym 550 mA i wydaje się, że działa dobrze. Czy coś może się stać z moim Raspberry Pi? Czy zły prąd wpływa na wydajność?
Przeczytałem, że prąd powinien wynosić co najmniej 700 mA. Podłączyłem zasilacz o prądzie wyjściowym 550 mA i wydaje się, że działa dobrze. Czy coś może się stać z moim Raspberry Pi? Czy zły prąd wpływa na wydajność?
Odpowiedzi:
Zalecenie 700 mA jest błędne ze względu na ostrożność.
Sam Raspberry Pi potrzebuje około 400 mA. Zasilanie typowej podstawowej klawiatury i myszy wymaga około 100 mA lub więcej. Powinieneś być w porządku. Ale jeśli podłączysz coś, co wymaga poważnego zasilania, takiego jak adapter Wi-Fi, pamiętaj, że możesz przekraczać granice swojego zasilacza.
Jednym z najbardziej irytujących problemów z niedostatecznym zasilaniem jest to, że działa dobrze, dopóki coś nie pobierze trochę za dużo prądu, a następnie zapadnie się, krótko mówiąc, i uszkodzi pamięć RAM. Kilka sekund lub minut później ta uszkodzona lokalizacja pamięci RAM została odczytana (źle) i pewna część programu nie działa.
Wyśledzenie może być koszmarem!
Najprawdopodobniej niektóre urządzenia peryferyjne USB nie będą działać, ponieważ nie będą miały wystarczającej mocy. Czy masz podłączoną klawiaturę i mysz? Jeśli tak, możesz mieć szczęście, że znajdziesz te o niskim zapotrzebowaniu na energię (wymień je na tej stronie wiki !)
Zgaduję też, że nie masz podłączonego koncentratora USB ani napędu flash. Istnieje duża szansa, że nie zadziałają (i prawdopodobnie spowodują awarię Pi.)
Mogę również zgłosić, że moje Pi działa dobrze w powyższym scenariuszu (jest to tylko z podłączoną zwykłą klawiaturą / myszą, nic specjalnego). Jeśli zaczniesz dodawać bardziej aktualne urządzenia peryferyjne do portów USB, możesz zacząć zauważać problemy.
Technicznie ryzykujesz w ten sposób kilka rodzajów ryzyka, od wszystkiego - od drobnych problemów ze stabilnością po trwałe uszkodzenie Pi lub urządzenia zasilającego (powiedziałbym, że mało prawdopodobne, ale możliwe - wszystko zależy od tolerancji).
Minimalna wartość 400 mA, o której wspomina Nick McCloud, wydaje się mieć rację. Właśnie podłączyłem Raspberry Pi do zasilacza 300 mA i uruchomił się, ale zauważyłem, że nie może zasilać interfejsu Ethernet ( diody Ethernet zaczęły się włączać i wyłączać co sekundę).
Jednym z problemów, które mogą wystąpić przy niewystarczającej mocy, jest uszkodzenie karty pamięci. Karty SD mogą pobierać znaczną moc przy zapisie (w stosunku do odczytów), a ilość energii zużywanej podczas pisania różni się znacznie w zależności od modelu karty. Tak więc ktoś inny korzystający z tej samej konfiguracji oprócz karty może dobrze sobie poradzić z zasilaczem, który nie zapewniłby wystarczającej mocy.
Możesz uzyskać małe liczniki, które pasują do połączenia zasilania USB, które pokażą, ile prądu zużywa się, i to może być pomocne. Jednak zwykle nie wykazują one krótkotrwałych pików w bieżącym użyciu, a zatem mogą nie wykryć pików, które mogą np. Prowadzić do uszkodzenia karty pamięci.