Pracuję nad projektem wykorzystującym Raspberry Pis, który zostanie wdrożony w kilku lokalizacjach. Mają specjalny sprzęt podłączony do niego do celów automatyzacji i uruchamiają usługę internetową (którą napisałem), aby uzyskać dostęp do sprzętu. Od czasu do czasu będziemy wdrażać nowe oprogramowanie do Pis - metoda, która zostanie jeszcze ustalona - i jest to duży problem.
Moje pytanie: Czy możesz podać kilka pomysłów lub najlepszych praktyk, aby zmniejszyć potrzebę ręcznej interwencji w przypadku problemów? Zastanawiam się, czy istnieje jakieś rozwiązanie typu watchdog, w którym Pi wykonuje normalny restart w przypadku zawieszenia (być może niemożność zadzwonienia do domu?), A jeśli nadal nie działa, zrestartuje się w bezpiecznej partycji, która może „zadzwoń do domu” w celu znalezienia rozwiązania (wykonaj ponowną instalację lub ponownie uruchom normalny restart, jeśli nastąpiła awaria sieci).
Naprawdę nie jestem pewien, czego dokładnie szukam, tylko sposoby, które zapobiegną nam konieczności dzwonienia lub wysyłania ludzi do ręcznego restartu lub reimage. Wydaje się, że schemat podwójnego partycjonowania może być pomocny, ale może są lepsze pomysły.