Steve Yegge napisał komentarz na swoim blogu :
Wszyscy najwięksi inżynierowie na świecie używają Emacsa. Typy zmieniające świat. Nie ta wielka dziewczyna w kostce obok ciebie. Nie Fred, ten niesamowity facet z korytarza. Mówię o największych programistach naszego zawodu, którzy zmienili oblicze branży. James Goslings, Donald Knuths, Paul Grahams, Jamie Zawinskis, Eric Bensons. Prawdziwi inżynierowie używają Emacsa. Musisz być bardzo sprytny, aby dobrze go używać, a to sprawia, że jesteś niesamowicie potężny, jeśli potrafisz go opanować. Jeśli mi nie wierzysz, spójrz przez ramię Paula Nordstroma, kiedy on pracuje. To prawdziwa szansa dla kogoś, kto przez całą karierę korzystał z IDE typu Visual Blub .NET.
Emacs to 100-letni redaktor.
Ostatni raz użyłem edytora tekstu do pisania kodu, kiedy jeszcze 1000 lat temu pisałem HTML w Notatniku. Od tamtej pory jestem w mniejszym lub większym stopniu zależny od IDE, przez całą swoją karierę korzystałem z Visual Studio, NetBeans, IntelliJ, Borland / Codegear Studio i Eclipse.
Na co warto, ja nie próbowałem Emacs, a moje doświadczenie było frustrujące, ponieważ jeden z jego całkowitym brakiem out-of-the-box wykrywalne możliwości. (Najwyraźniej istnieje polecenie Emacsa do odkrywania innych poleceń Emacsa, których nie mogłem znaleźć przy okazji - to tak, jakbyś żył własnym okrutnym żartem w stylu zen.) Próbowałem upodobnić się do programu przez dobry miesiąc, ale w końcu zdecydowałem, że wolę mieć zamiast tego projektantów graficznych interfejsów użytkownika typu „przeciągnij i upuść”, technologię IntelliSense i debugowanie interaktywne.
Trudno oddzielić fakt od fanboyizmu, więc nie jestem jeszcze skłonny traktować komentarzy Yegge za dobrą monetę.
Czy istnieje wymierna różnica w umiejętnościach, produktywności lub przyjemności z programowania między ludźmi, którzy polegają na IDE, a tymi, którzy tego nie robią, czy też jest to tylko fanboyizm?