Oto wyjaśnienie bezpośrednio ze źródła (prawie)
o min 22:03
Warte obejrzenia!
Zasadniczo i według byłego CTO Google'a Douglasa Merrilla wygląda to tak:
1) W Google wpisujesz (błędnie) słowo
2) Nie znajdziesz tego, co chciałeś (nie klikaj żadnych wyników)
3) Zdajesz sobie sprawę, że źle napisałeś słowo, więc przepisujesz je w polu wyszukiwania.
4) Znajdziesz to, co chcesz (klikasz w pierwszych linkach)
Ten wzorzec pomnożony miliony razy pokazuje, jakie są najczęstsze błędy ortograficzne i jakie są najczęstsze poprawki.
W ten sposób Google może niemal natychmiast zaoferować korekcję pisowni w każdym języku.
Oznacza to również, że z dnia na dzień wszyscy zaczną literować noc, ponieważ „nigth” google sugeruje to słowo.
EDYTOWAĆ
@ThomasRutter: Douglas opisuje to jako „statystyczne uczenie maszynowe”.
Wiedzą, kto poprawia zapytanie, ponieważ wiedzą, które zapytanie pochodzi od którego użytkownika (za pomocą plików cookie)
Jeśli użytkownicy wykonają zapytanie, a tylko 10% użytkowników kliknie wynik, a 90% cofa się i wpisuje kolejne zapytanie (z poprawionym słowem), a tym razem 90% kliknie wynik, to wiedzą, że znaleźli korekta.
Mogą również wiedzieć, czy są to „powiązane” zapytania dwóch różnych, ponieważ mają informacje o wszystkich wyświetlanych linkach.
Co więcej, teraz włączają kontekst do sprawdzania pisowni, więc mogą nawet sugerować inne słowa w zależności od kontekstu.
Zobacz prezentację Google Wave (@ 44m 06s), która pokazuje, w jaki sposób uwzględnia się kontekst, aby automatycznie poprawić pisownię.
Tutaj wyjaśniono, jak działa przetwarzanie języka naturalnego.
I wreszcie tutaj jest niesamowite demo tego, co można zrobić, dodając do miksu automatyczne tłumaczenie maszynowe (@ 1h 12m 47s).
Dodałem kotwice minut i sekund do filmów, aby przejść bezpośrednio do treści, jeśli nie działają, spróbuj ponownie załadować stronę lub ręcznie przewiń do znaku.