Kwestia prawidłowej kolejności stosowania ostrzenia była omawiana wiele razy (wybiorę to pytanie jako przykład, ale nie tylko), z wyraźnym konsensusem, który można podsumować w następujący sposób: „zastosuj to jako ostatni krok” ma to sens, ponieważ próbujesz nadrobić szczegóły, które nie są „tak naprawdę” obecne w surowym obrazie (na przykład z powodu filtra AA lub nieodłącznych cech czujników aparatu). Co więcej, Lightroom jest zdefiniowany jako edytor liniowy: jeśli chcesz „nieliniowo” usunąć poprzedni krok, musisz skorzystać z oprogramowania obsługującego warstwy, takiego jak Gimp, Photoshop lub co innego preferujesz.
Ale potem wywiad z Timem Grayem zamieszczony na naszym blogu zawiera następujące zdanie (po stwierdzeniu, że zgadza się na ostrzenie jako ostatni krok):
Ale ogólnie rzecz biorąc, nie musisz się martwić o czas wyostrzania w kontekście przepływu pracy Lightroom, w dużej części, ponieważ cała „prawdziwa” praca optymalizacyjna na zdjęciach nie ma zastosowania, dopóki nie wyeksportujesz zdjęcia w niektórych sposób, a Lightroom jest inteligentny w tym procesie. W dowolnym momencie w module Develop można zastosować wyostrzanie, a następnie użyć opcji wyostrzania obrazu wyjściowego podczas przygotowywania obrazu do ostatecznego wydruku.
Czym dokładnie jest ta „inteligencja”? Wyobrażam sobie, że jeśli miałbym zaostrzyć w pierwszych etapach, to zredukować szumy i wyostrzyć ponownie (należycie obniżając jakość obrazu, ale zakładam, że dla tego dążę) LR nie powinien być w stanie „skondensować” „etapy wyostrzania i zastosuj je jako ostatni krok, ponieważ to„ unieważni ”(co głupio) punkt moich zmian.
Próbowałem zinterpretować to jako coś w rodzaju „jeśli LR jest w stanie udowodnić, że nie grasz głupich sztuczek z wyostrzaniem (na przykład masz tylko jedną partię edycji ostrzenia i jedną edycję redukcji szumów?), To inteligentnie zmieni kolejność i aplikuj jako ostatni krok.
Potem pomyślałem o ustawieniu importu (niezbyt dobrze nazwanym IMHO) o nazwie „Brak”, które jest domyślnym ustawieniem i którego używałem przez pewien czas przed wybraniem „Zeroed”, które, o ile nie mogę powiedzieć, naprawdę nic nie stosuje. To ustawienie „Brak” domyślnie stosuje umiarkowane wyostrzenie (w LR 4 jest to kwota 25, promień 1.0, detal 25, maskowanie 0), wraz z korekcją szumu koloru (25).
Wydaje się więc, że w ustawieniu domyślnym LR stosuje wyostrzanie jako PIERWSZY krok, co nie byłoby mądrym posunięciem ze strony inteligentnych inżynierów LR, gdyby był tak zabójczy dla jakości obrazu.
Moje pytanie jest czterokrotnie:
- (jeszcze raz) czy kolejność ostrzenia W ŚWIETLE (od wersji 4, jeśli ma to znaczenie) jest naprawdę ważna iw jakich sytuacjach?
- czy użycie ustawienia Zeroed jest dobrym pomysłem, aby uniknąć „ostrzenia pierwszego kroku”?
- jest wybór ustawienia „Brak” z domyślnym wyostrzeniem problemu, braku problemu lub co?
- czy LR jest tak naprawdę edytorem liniowym, czy ma zwyczaj przetasowania (bez uprzedzenia) kolejności edycji i źle zrozumiałem znaczenie „liniowego”?