Mam dwuletniego dorosłego psa, który często choruje na ruch podczas podróży samochodem. Krótkie wycieczki do parku są OK, ale wyjazdy dłuższe niż 20 minut są problematyczne.
Zwykle nie karmimy go rano podczas podróży. Próbowaliśmy go również odurzyć, ale wciąż udaje mu się zachorować lub wydłużyć rzeczywiste wymioty. Zmiana jego położenia w samochodzie również niczego nie zmieniła.
Czy ktoś ma wgląd w to, aby ułatwić sobie i jemu życie? Nienawidzę go tak widzieć.