Ty i matka twojego dziecka jesteście drużyną. Gdybyś nie był, możesz po prostu się rozdzielić, prawda?
Kiedy jesteś kierownikiem działu i chcesz zbudować własny zespół, masz zasadniczo dwie filozofie: -Możesz skupić się na słabości ludzi i zmusić ludzi do poprawy pod każdym względem, że są źli, nigdy nie rozpoznając swoich mocnych stron -Lub koncentrujesz się na temat tego, co ludzie mogą zrobić dobrze, i przypisać im zadania, tak aby wszyscy wykorzystali swoje mocne strony, a czasami dajecie ludziom szansę na poprawę ich słabości.
Matka mojego dziecka (jesteśmy rozdzieleni) chce, żeby zrobił wszystko brutalną siłą (taka jest moja interpretacja). Jeśli bawi się DVD, będzie miała bardzo agresywny język ciała (moim zdaniem) i powie mu: Daj mi DVD. Widać wyraźnie, że jest onieśmielony, powoduje to zawstydzenie obu z nich, a jego rozwiązanie zajmuje kilka minut.
Właśnie się zbliżyłem i zaproponowałem zamianę: pokazałem mu inny przedmiot, który był o wiele bardziej interesujący niż DVD, i był bardzo szczęśliwy, że mógł dokonać „wymiany” lub wziąć najciekawszy przedmiot. W tym przypadku widzę to jako sytuację korzystną dla wszystkich: dziecko ma coś jeszcze lepszego, niż chciał, i ciebie.
Zatem jedynym problemem jest to, że nie zdefiniujesz go jako „proponowanie wymiany” lub „dawanie alternatywy”, ale zaczniesz postrzegać to jako przekupstwo. Problem polega nie na działaniu, ale na sposobie myślenia.
Nigdy nie lubiłem stylu matki mojego dziecka do rodzicielstwa, ale kiedyś usiłowałem uśpić dziecko dla siebie i to nie zadziałało. Poprosiłem o jej radę, a ona powiedziała mi, że powinienem położyć go w pokoju, a jeśli nie mógł spać, że powinienem wyjść z pokoju i powiedzieć mu, że wrócę, jak tylko będzie cicho. Nie podobało mu się to i czułem się okropnie, ale po 5 minutach spał!
Zgodnie z moją metodą zajęło to wszystkim dwie godziny i stresowało wszystkich, ale stosując metodę matki (którą zwykle uważam za surową), zadziałało całkiem nieźle.
Myślę więc, że kwestią nie jest rozstrzygnięcie, czy „zaproponowanie wymiany” ZAWSZE jest złe, czy nie, to tylko kwestia poczucia, w której sytuacji „system wymiany handlowej” jest lepszy, a w której „zrobić”, ponieważ wiem, że jest dobry dla ty "jest lepszy!
Mam nadzieję, że pomogłem :)
Dzięki!