TL; DR : Czy jest coś złego w wychwalaniu dzieci rodzicom, gdy dzieci je słyszą?
Z „Księgi dżungli” R. Kiplinga:
„Jak piękne są szlachetne dzieci! Jak duże są ich oczy! I taki młody też! Rzeczywiście, mogłem sobie przypomnieć, że dzieci królów od samego początku są ludźmi.
Teraz Tabaqui wiedział jak wszyscy, że nie ma nic tak pechowego, by komplementować dzieciom ich twarze. Cieszyło go, gdy Matka i Ojciec Wilk wyglądali na niewygodnych. Tabaqui siedział nieruchomo, ciesząc się z psoty, którą popełnił, [...]
Czy wychwalanie dzieci, aby mogły je usłyszeć, jest naprawdę uważane za złe zachowanie, czy może opiera się na przesądach?
Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której rodzic po prostu upomniał dziecko za zrobienie czegoś złego, w którym to momencie pochwały mogą być niepożądane - ale poza tym wydaje mi się, że dzieci słyszące pochwałę pozytywnych uczuć mogą tylko zwiększyć ich samoocenę?