Każdej nocy mówię sobie: „no cóż, po prostu wstaję i wykonuję swoją poranną rutynę”. Moja poranna rutyna jest wydajna i genialna, zawiera trening, kawę i zawsze mnóstwo czasu na rozpoczęcie dnia bez pośpiechu. Ale denerwuję się ilością czasu, jaki zajmuje pierwszy dzwonek do momentu, w którym zdołam zmusić się do wstania z łóżka. Mam tendencję do drzemki.
- :-) pomaga mi to, że mój budzik pozwala mi na drzemkę tylko przez pół godziny (raz na pięć minut. wyobraź sobie! jak denerwujące!)
- :-) Czasami działa mi odliczanie od dziesięciu do zera, ale
- :-( Oszukuję siebie, spowalniając liczenie tak bardzo, że znów zasypiam, zanim dojdę do zera i
- :-( Rzadko nawet myślę o tym.
- :-( nie działa ustawienie budzika w innym miejscu, co zmusza mnie do wstawania i chodzenia.
Jak mogę skrócić czas między pierwszym dzwonkiem alarmowym a wstaniem?
EDYCJA: najbardziej pomogło zrozumienie, że drzemka jest całkowicie przyzwyczajona, dlatego też budzi się (i pozostaje na nogach) przy pierwszym sygnale dźwiękowym. Proste, ale nie łatwe. Dziękujemy wszystkim za niesamowite pomysły!