Debuguję shadery wierzchołków GLSL i nie mogę pozbyć się wrażenia, że robię to źle.
Ogólnie rzecz biorąc, mam dwie strategie, aby zrekompensować brak śledzenia
- Wpisuję wartości w kolor debugowania różniący się, który przekazuję do modułu cieniującego fragmenty, a następnie próbuję interpretować kolory.
- Zmieniam kod modułu cieniującego wierzchołki i widzę, co się stanie.
Myślę, że idealnie nadrobiłbym brak śledzenia, pisząc wartości do tekstury, czytając teksturę z GPU i drukując wartości wypchane w teksturze.
Domyślam się, że mogą istnieć o wiele lepsze sposoby. Jakieś sugestie?