Dlaczego dietetycy nadal opowiadają się za soją jako dobrym źródłem białka? (szczególnie dla mężczyzn)


8

W tym poście odpowiedź Divy Nutrition na pytanie nr 10 „Jakieś dobre sugestie na temat wystarczającej ilości białka jako wegetarianin?” obejmuje soję. Podczas gdy reszta jej odpowiedzi wydaje się być zgodna z najnowszymi badaniami (w porównaniu z zaleceniami wielu lekarzy / „ekspertów”), ta szczególnie mnie martwi. (Winy @codinghorror za tweetowanie tego posta w pierwszej kolejności :))

Z tego, co przeczytałem, wykazano , że fitoestrogeny (w których niesfermentowana soja jest wyjątkowo bogata ) przyczyniają się do wielu problemów u mężczyzn, szczególnie z rakiem i problemami z płodnością. Uważam, że kobiety mają również problemy związane z rakiem, ale nie przeczytały zbyt wiele na ten temat. Niestety, ani książek (np. Slow Death by Rubber Duck ), ani wideo (np. The Disappearing Male ) można łatwo powiązać i waham się pobierać losowe źródła pozyskane z wyszukiwań, ponieważ nie są one oparte na rzeczywistych recenzowanych, obiektywnych (tj. nie sponsorowane) badania.

Czy istnieje (twierdzące) źródło twierdzące, które ma te same informacje?


Pytanie na temat żywienia jest nie na temat, zgodnie z nowym FAQ .
Baarn

Odpowiedzi:


18

Nie mogę mówić za każdego dietetyka, ale popieram soję (z umiarem i minimalnie przetworzoną) jako źródło białka, ponieważ:

  • Jest bogaty w białko (33% kalorii z białka)
  • Zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy (tj. Jest „kompletnym” białkiem)
  • Jest niedrogi, wszechstronny i odpowiedni dla wegan.

Duże, niezależne badania pokazują, że umiarkowane ilości białka sojowego mają korzystny wpływ na czynniki ryzyka chorób serca, a nawet mogą pomóc w ochronie przed rakiem prostaty. Jednak zalecam ograniczenie go do 2-3 porcji dziennie, co - na podstawie dowodów, które przejrzałem - nie stanowi zagrożenia dla równowagi hormonalnej lub funkcji.

Oto kilka cytatów, które mogą cię uspokoić:


2
Świetna odpowiedź @Monica, dobrze widzieć, że tak silnie utworzono kopię zapasową czegoś związanego z odżywianiem :-)
Ivo Flipse

Byłby to dokładniejszy post, jeśli przeredagowałeś roszczenia. Dokumenty, które wymieniłeś, znajdują dowody na to, że zmniejszone ryzyko choroby jest ZWIĄZANE Z konsumpcją soi, a nie (jak sugerujesz) PRZYCZYNĄ.
J. Win.

1

Myślałem, że ten artykuł (z większą liczbą opublikowanych linków) również ma ciekawą perspektywę. Najważniejsze jest to, że obecna nauka nie jest jednoznaczna, ale że duże ilości fitoestrogenów w okresie niemowlęcym jest prawdopodobnie złym pomysłem.

Ten przegląd przypadków spożywania dużej ilości soi uwidacznia również problemy z fitoestrogenami:

W jednym z badań stwierdzono, że 19-letni mężczyzna rozwinął obniżone libido, zaburzenia erekcji i niski poziom testosteronu po spożyciu bardzo dużych ilości soi w ramach diety wegańskiej. Naukowcy nie zgłosili jednak obecności ginekomastii (czyli męskich piersi). Należy również zauważyć, że pacjent miał cukrzycę typu 1, co wskazuje na pewien poziom zaburzeń metabolicznych, i polegał na soi jako głównym źródle białka. Objawy zniknęły w rok po odstawieniu diety wegańskiej.

Inne badanie wykazało, że jeden 60-letni mężczyzna rozwinął piersi, a także zaburzenia seksualne, po spożyciu trzech litrów mleka sojowego dziennie przez sześć miesięcy. Znów objawy ustąpiły po odstawieniu soi.

Pomijając skrajne studia przypadków, spożycie soi wydaje się bezpieczne na poziomie od normalnego do umiarkowanie wysokiego, nawet powyżej względnie wysokiego poziomu konsumpcji azjatyckich mężczyzn. Problemy pojawiają się tylko wtedy, gdy soja jest spożywana na poziomach 9–10 razy większej niż norma przez kilka miesięcy.

Niezwykle wysokie spożycie wydaje się być problematyczne, ale jak zauważa artykuł, „to dawka powoduje zatrucie”.


... nauka czy sztuka: P Przykro nam, to był częściowo żart i rzeczywistość, niezwykle trudno jest dokonać obiektywnej analizy w tej dziedzinie. Przetwarzanie materiału naukowego samo w sobie jest dużym problemem decyzyjnym - dostajesz wiele punktów pareto-optymalnych w swoim wielopłaszczyznowym problemie MILP, jeśli naprawdę próbujesz to oszacować obiektywnie ... i na każdym kroku możesz popełniać błędy ...

-2

Bezwładność zajmuje czas, zanim informacja się rozpropaguje. Ponadto soja jest przywiązana do ideologii. To odpowiedź, szczególnie dla wegan, na to, w jaki sposób mogą uzyskać białko bez produktów pochodzenia zwierzęcego (jednocześnie wygodnie ignorując / nigdy nie wiedząc przede wszystkim, że do uprawy roślin potrzebny jest azot w nawozie i zgadnij, skąd pochodzi azot?). Spróbuj powiedzieć im, że soja jest szkodliwa i zignorują cię tak samo, jak ignorują cię, jeśli powiesz im, że niektórym ludziom brakuje enzymów do pozyskiwania białka ze źródeł roślinnych. Postaraj się powiedzieć wegetarianinowi, że nie powinni jeść soi, a będą się na ciebie bardzo denerwować, ponieważ oznacza to brak psów z tofu, tofurku, burgerów z tofu, kurczaka z tofu i każdego innego fałszywego mięsa z mocno przetworzonej soi. Dla wielu z nich jest to bardziej religia niż nauka.

Tak długo, jak weganie postrzegają soję jako magiczną fasolę, tak długo będzie ona zalecana w świetle wszelkich badań, które pokazują, że jest ona dla ciebie zła.


-1 Mówisz, że jest to dla nich więcej religii niż nauki, ale nie masz również zamiaru popierać swoich roszczeń. „nie ma rozstrzygających […] dowodów na szkodę” ( źródło ).
Baarn
Korzystając z naszej strony potwierdzasz, że przeczytałeś(-aś) i rozumiesz nasze zasady używania plików cookie i zasady ochrony prywatności.
Licensed under cc by-sa 3.0 with attribution required.