To pytanie dotyczy mojego projektu dotyczącego optycznego nadajnika audio.
Podłączyłem bardzo proste urządzenie, w którym używam transformatora sygnału audio (EI14) do modulowania natężenia wiązki laserowej (tanie diody 650 nm, 5 mW) zgodnie z wyjściem audio mojego telefonu. Laser jest następnie odbierany przez fotorezystor (G5528 A205) podłączony do gniazda mikrofonu mojego laptopa. Dzięki tej konfiguracji mogę przesyłać dźwięk między dwoma urządzeniami.
Następnie zaktualizowałem konfigurację, zastępując fotorezystor fotorezystorem, aby poprawić czas reakcji na zmianę natężenia światła (12us zamiast 20ms).
Jakość znacznie się poprawiła; wciąż nie jest świetny i nigdy nie spodziewałem się, że będzie, ponieważ jest wiele do poprawienia. Ale jest jedna szczególnie zaskakująca właściwość tego zestawu. Dobrze przesyła dźwięk, ale nie obsługuje mowy. Nie dlatego, że źle go transmituje, ale bardziej, że wcale go nie transmituje. W tym nagraniu dźwięk jest przechwytywany, ale wokalu, który powinien być w pełnym rozkwicie po około 50 latach, po prostu nie ma. Jeśli słuchasz naprawdę uważnie i wiesz, na co zwrócić uwagę, pozostały najmniejsze resztki oryginalnego wokalu.
Myślałem, że to zagłusza muzykę i próbowałem nagrać wiadomość głosową i zamiast tego ją przesłać. Ten sam wynik - odbiornik nic nie widzi, otrzymany szkic amplitudy nawet nie drgnie. To samo z nagraniem książki audio.
Jakieś pomysły na to, jak może powstać taka rozbieżność między muzyką a mową?