Poszukałem trochę i oto interpretacje, które znalazłem w nieautorytatywnych źródłach:
- urządzenie nie jest w stanie odfiltrować zakłóceń spowodowanych przez inne certyfikowane urządzenia
- że w przypadku zakłóceń urządzenie nie może na to „narzekać” (cokolwiek to znaczy)
- że jeśli występują zakłócenia i urządzenie nie działa, nie możesz na to narzekać (tzn. nie możesz wnieść skargi o niewykonanie funkcji)
- że w przypadku zakłóceń urządzenie nie może nic na to poradzić (chociaż nie mogę myśleć, co mogłoby zrobić w tej sprawie poza aktywnym wyszukiwaniem źródła i wyłączaniem go, w stylu science fiction)
- że urządzenie faktycznie musi działać poprawnie, niezależnie od jakichkolwiek zakłóceń
Co więc tak naprawdę oznacza to frazowanie ? Czy jest źle sformułowany, czy też źle go rozumiem z powodu braku bycia native speakerem?