Próbuję ocenić, czy elektryczny podgrzewacz wody bez butli byłby odpowiedni dla mojego domu. Jest po prostu zbyt wiele zmiennych do rozważenia i zastanawiam się, czy istnieje matematyczne podejście do tego.
Myślę, że są to czynniki, które należy wziąć pod uwagę:
- Mieszkańcy: 2 (jeszcze nie dziecko!)
- Zlewy: 2
- Łazienki / prysznice: 1
- Pralka: 1 (ale mało prania ciepłego)
- Zmywarka: 1
- Podłogi: 1
Mimo to posiadanie tych punktów danych nic mi nie mówi. Czy istnieje jakaś formuła?