W zeszłym roku po raz pierwszy spróbowałem ajerkoniaka, według domowej receptury z jajkiem, śmietaną i cukrem. Rezultat smakował jak cienki lodowy waniliowy koktajl mleczny (z przyprawami i alkoholem). Przepisy na domowe lody wykorzystują podobne składniki (bez przypraw i alkoholu).
Czy to tylko powierzchowne, czy też definicje lodowego koktajlu mlecznego i ajerkoniaka pokrywają się, tak że rozsądne jest wyobrażenie sobie ajerkoniaka jako aromatyzowanego koktajlu mlecznego?
(Szukam odpowiedzi technicznej, która wyklucza moją teorię koktajlu mlecznego lub sugeruje, że jest to akceptowalny zamiennik).