W zeszłym tygodniu kusiło mnie małże Cherrystone.
Były duże i miały ciężkie muszle.
Czytając o nich, mieli jeść na surowo; Próbowałem otworzyć jeden z nich nożem ostrygowym i niestety nie udało mi się.
Próbowałem je więc gotować na parze, trochę jak małże na parze lub małże (szalotki, czosnek, białe wino ...)
Problemem było to, że jeden z nich otworzył się szybko, a drugi zajął więcej czasu.
Rezultat był taki, że większość z nich była zbyt gryząca, aby być naprawdę dobrym.
Oprócz doskonalenia umiejętności otwierania małży (mogę z łatwością otwierać ostrygi), jak mogę je ugotować, aby wszystkie małże prawidłowo parowały?
Może moja pula nie była wystarczająco duża i nie mieli miejsca na otwarcie (usunąć te już otwarte)? Czy powinienem je wcześniej wyjąć z lodówki, aby nie było za zimno przed włożeniem do garnka?
Dzięki.