Jestem profesjonalnym kucharzem i jestem od około 30 lat. Używałem głównie 10-calowego noża szefa kuchni, przyzwoity będzie działał na prawie wszystko w mgnieniu oka (chociaż noże celowe będą działały lepiej do trybowania, filetowania).
Dziesięć lat temu kupiłem niedrogie Henckels Santoku i zacząłem używać go wyłącznie do większości warzyw. Jest ładnym, ostrym, lekkim nożem, zachowuje swoją krawędź (która dotyczy raczej metalu niż stylu), jest fazowany po obu stronach, ma rozsądną krzywiznę do kołysania, ale może być również dobrze używany do krojenia (np. Grzyby, ja nie kołyszę Po prostu kroję, co jest łatwiejsze i szybsze za pomocą lekkiego wąskiego noża).
Pierwszy, który dostałem zepsuty przy pęku tuż przy pierwszym nitie po drugim dniu, był oczywiście pęknięty od rdzy, którą widziałem, i został wymieniony bezpłatnie.
Jedną z rzeczy, które lubię w Santoku, jest to, że łatwiej je ostrzyć niż ostrze szefa kuchni. Nie ma zakrzywionej końcówki ani osłony, którą ma tak wiele ostrzy szefów kuchni. Uważam, że przeszkadzają im w ostrzeniu, co w końcu powoduje powstanie zagłębienia w ostrzu tuż przed strażnikiem.
Wadą Santoku jest to, że jest cienkie (jak wiele niedrogich ostrzy szefów kuchni), więc naciskanie go może powodować ból.