Znów byłem w Trader Joe i kupiłem tę alternatywę dla sera. Będąc głodnym z głowy, myśl, by sprawdzić składniki, nigdy jej nie przeszła. Teraz ja, weganin, utknąłem z koniecznością jedzenia „sera alternatywnego” zawierającego następujące elementy (aby na próżno nie wydać części mojego ograniczonego budżetu na zakupy):
- Baza migdałowa
- Filtrowana woda
- Zmiażdżone organiczne migdały
- Kazeina
- Białko mleka
- Olej rzepakowy wytłoczony z wytłoczek
- Zmodyfikowana skrobia ziemniaczana
- Naturalny smak parmezanu (dodaje trywialną ilość laktozy)
- parmezan
- Mleko pasteryzowane
- Kultury serów
- Sól
- Enzym
- woda
- Sól
- Guma ksantanowa
- Gliceryna roślinna
- Fosforan sodu
- Sól morska
- Kwas cytrynowy
- Łuska Psyllium (włókno roślinne)
- Fosforan wapniowy
Moje pytanie brzmi: jaki jest cel substytutu sera zawierającego nabiał? Nie nadaje się dla osób uczulonych na produkty mleczne lub w inny sposób niechętnych do nabiału Najwyraźniej jest do pewnego stopnia. Więc jaki jest proces myślowy odpowiedzialny za rozwój i wydanie tego produktu?