Czy to normalne, że tak bardzo się zatrzymujesz z powodu pieczenia ud?
Czy używasz narzędzi?
„Kadencja” oznacza (jest zdefiniowana jako) liczbę razy, kiedy wykonujesz pełny obrót pedałów. Dobra kadencja, jeśli nie nosisz butów rowerowych, to może 60 obr / min?
Kiedy wchodzisz na wzgórze, twoja kadencja nie powinna się tak naprawdę zmieniać. Zamiast tego zmieniasz bieg na niższy i kontynuujesz normalną kadencję: używaj biegów tak, aby była to stała kadencja, stała siła na pedałach (nie pchanie mocniej), a zatem stały wysiłek (moc wyjściowa energii), tylko zmienna prędkość roweru ( z powodu narzędzi); na wzgórzu nie powinno być o wiele trudniej (tylko wolniej).
Jeśli „naciskasz” zbyt mocno (wywierając zbyt dużą siłę na pedały), ponownie przełącz na niższy bieg: rower zwolni, ale znowu utrzymasz stałą kadencję.
W skrajności (jeśli bieg jest za niski) możesz „kręcić się” pod górę: na najniższym biegu prawie nie trzeba próbować skręcać pedałów, zwykle kadencji i (ponieważ jesteś na najniższym biegu) podróżować z prędkością chodzenia.
Zauważyłem, że twój rower ma tylko 16 prędkości, być może rower szosowy / wyścigowy. Nie bój się używać niższego biegu na wzgórzach, po to są!
Myślę, że (nie jestem ekspertem, to tylko osobiste doświadczenie) palenie ud jest niezwykłe. Kiedy jestem wyczerpany, moje nogi stają się trochę jak galaretka: nie bolesne (pieczenie), ale bez nerwów, nie mogę już ich popychać. I za co warto, zanim stałem się sprawniejszy, moje płuca poddały się, zanim zrobiły to moje nogi. Jeśli wzgórze jest wystarczająco długie i strome, dyszę i ostatecznie przestaję „łapać oddech”, a nie z powodu bólu nóg . Wydaje mi się, że mam 27 biegów i używam moich najniższych biegów na stromych wzgórzach (np. Nachylenie powyżej 10%).
Te „kompaktowe” wyposażenie, które masz, może być przeznaczone dla „twardych ludzi” i masochistów itd. (Lub, cóż, dla zwykłych kierowców).
Nawiasem mówiąc, oto oszacowanie niektórych liczb (oczywiście YMMV):
Początkujący wspinacze mogą na początku stawiać czoła wyzwaniom o nachyleniu 5%, ale po odrobinie treningu prawdopodobnie będzie to wymagało znacznie większego nachylenia, aby stworzyć ten sam rodzaj wyzwania. To powiedziawszy, oto przybliżony przewodnik po tym, jak różne gradienty mogą się czuć:
- 0%: płaska droga
- 1-3%: lekko pod górę, ale niezbyt wymagający. Trochę jak jazda pod wiatr.
- 4-6%: zarządzalny gradient, który może powodować zmęczenie przez długi czas.
- 7-9%: Zaczyna czuć się nieswojo dla doświadczonych jeźdźców i jest bardzo trudne dla nowych wspinaczy.
- 10% -15%: Bolesny gradient, zwłaszcza jeśli utrzymuje się przez dłuższy czas
- 16% +: Bardzo trudne dla jeźdźców o wszystkich umiejętnościach. Utrzymywanie tego rodzaju nachylenia przez jakikolwiek czas jest bardzo bolesne.
Czy to dlatego, że jestem nowy w jeździe na rowerze i w moim wieku?
Tak, oczywiście dlatego, że dopiero zaczynasz jazdę na rowerze, ale może także coś innego: stan zdrowia, może to, co pijesz lub sposób korzystania z roweru.
Jestem mniej więcej w twoim wieku, podobnie jak inni, więc nie może to być tylko twój wiek.
Może robię za dużo?
Tak.
Zostałem sprawniejszy dzięki 18 km dojazdowi: 18 km w jedną stronę (łącznie 36 km), 5 dni w tygodniu. 36 km to około 22 mil. Kiedy zaczynałem, nie był to zwykły wysiłek, ale nieprzyzwyczajona odmiana i nie mogłem lub nie robiłbym tego codziennie. Jeden dzień pracy i jeden dzień odpoczynku (lub jeden dzień pracy i dwa dni odpoczynku) mogą być dobrym początkiem. Nawet wtedy miałem godziny odpoczynku, w tym lunch w biurze, między każdą połową mojej codziennej podróży.
Zajęło mi to kilka miesięcy, zanim mogłem to robić codziennie.
Punktem odpoczynku (w tym całymi dniami odpoczynku) jest to, że praca najwyraźniej niszczy twoje ciało, a reszta (i odżywianie) odbudowuje ciało silniejsze niż przedtem.
Teraz mogę biegać dłużej i częściej, ale „24 mile, odpoczynek, 17 mil” to znaczący bieg dla początkującego.
Nie sądzę jednak, żeby twoje uda płonęły: nie sądzę, żebym to robił.