Z tego, co wiem o orbitach eliptycznych, obiekt przyspiesza w pobliżu periapsi i zwalnia w apoapsi, podobnie jak nauczyliśmy się w fizyce w szkole średniej, jak kula będzie się toczyć i wracać do doliny w próżni bez tarcia: Wysokość jest odwrotnie proporcjonalny do prędkości.
Manewr „procy grawitacyjnej”, który widzieliśmy w science fiction, a nawet używany przez nasz statek kosmiczny, opiera się na fizyce orbit hiperbolicznych, w których obiekt wchodzi i wychodzi z orbity przed wykonaniem pojedynczego okrążenia planety / księżyca itp. . Ponieważ grawitacja popycha jednostkę w kierunku tego ciała zarówno podczas, gdy leci ona do niej, jak i od niej, czy prędkość statku nie powinna być taka sama przy (na przykład) 1 megametrze przed periapsią jak 1 megametr po nim? Jeśli tak, to manewr procy grawitacyjnej powinien mieć na celu jedynie przekierowanie trajektorii statku, a nie zwiększenie jego prędkości, jak sama nazwa wskazuje.
Moje zrozumienie w prostym schemacie: