Oto przypuszczenie: Wenus jest za gorąca, Mars jest za zimny. Gdyby zamienili się miejscami, energia słoneczna zmieniłaby się, aby uczynić zarówno bardziej ziemskimi. Równie dobrze moglibyśmy mieć trzy zamiast jednej „Ziemi” w Układzie Słonecznym, gdyby ruletka wczesnego formowania się planet grała nieco inaczej.
To oczywiście zbyt proste. Ale czy nie pomogłoby to wiele, gdyby tak było od samego początku, że Wenus miała masę Marsa, a Mars miał masę Wenus? A może inne czynniki dominują masę i odległość od Słońca?
Czy Wenus nadal miałaby gęstą, ale niezbyt gęstą atmosferę, gdyby znajdowała się na poziomie 1,5 AU, ponieważ ma wystarczająco dużo masy, aby ją utrzymać, i czy to nie utrzymałoby jej cieplejszej niż Mars? W tym płynącą wodę na jej powierzchni pod ciśnieniem atmosferycznym?
Czy Mars w temperaturze 0,7 AU byłby cieplejszy i być może miałby przemijającą atmosferę utworzoną z topniejących substancji lotnych w dłuższej epoce w swojej historii?