Biorąc pod uwagę, że odległości gwiazd od Ziemi są mierzone w latach świetlnych (na przykład Syriusz znajduje się 8,6 lat świetlnych od Ziemi), to, co widzimy teraz, gdy Syriusz jest w rzeczywistości 8,6 lat temu, prawda?
Możliwe więc, że gwiazda (może nie Syriusz, nie wiem, to tylko przykład) w jakiś sposób eksploduje i tworzy supernową, a jeśli tak jest, zobaczymy to wydarzenie 8,6 lat później (zakładam, że wszystko jest do tego momentu).
Więc moje pytanie brzmi: czy jest możliwe dla mnie, gdy patrzę w niebo w szczęśliwy dzień, nagle widzę eksplozję gwiazdy, która wydarzyła się x lat temu i jestem pierwszym naocznym świadkiem tego wydarzenia? Innymi słowy, czy istnieje na Ziemi technologia (nacisk na „na Ziemi” tutaj, satelity lub promy kosmiczne nie liczą się, ponieważ mogą być nieco bliżej gwiazdy niż Ziemia), które mogą to zobaczyć przede mną?
Moją logiką jest to, że nawet największy teleskop „widzi” każde otrzymane światło. Ponieważ teleskop nie może zwiększyć prędkości światła, które otrzymuje, nie powinien być szybszy ode mnie. A ponieważ światło jest najszybszym sposobem przesyłania informacji, zakładam, że jestem jak najbardziej NASA, aby zobaczyć takie wydarzenie. Czy jest jakiś sposób, że to założenie jest błędne?