Kluczem może być karta kredytowa. Wpadłem na ten scenariusz kilka razy, kiedy przeprojektowywałem witryny dla małych firm, ponieważ JamesRyan powiedział, że nie jest niczym niezwykłym. Nie jest również niczym niezwykłym, że menedżerowie nie mają jasności co do niuansów między własnością URL, hostingiem i hostingiem poczty e-mail. Bardzo prosto:
Własność adresu URL: Kupujesz prawo do używania określonej nazwy jako miejsca docelowego dla Twojej witryny (somecompany.co.za) przez określony czas.
Webhosting: pliki Twojej witryny znajdują się na komputerze, który udostępnia je odwiedzającym. Odwiedzający znajdują Twoją witrynę po wpisaniu adresu URL, jeśli jest on wskazywany na numeryczny adres IP serwera.
Hosting poczty e- mail Twoje wiadomości e-mail przychodzą i wychodzą z komputera / serwera i są wysyłane na Twoje urządzenia osobiste, najczęściej z adresem URL w nazwie e-mail (jan.doe@somecompany.co.za).
Czasami te 3 usługi są powiązane i wykonywane przez jedną firmę, ale niekoniecznie.
Jeśli nazwa domeny i / lub hosting są opłacane firmową kartą kredytową, będziesz wiedzieć, za kogo płacisz, i możesz zadzwonić i potwierdzić, jaką usługę świadczą. Udało nam się odzyskać adresy URL i hosting, kontaktując się z obsługą klienta dostawcy i udowadniając, że to my płacimy za hosting.
Wytrwałość pomogła mi rozwiązać te problemy. Powodzenia!