Trzymałbym się twojego obecnego systemu, chociaż mogę być stronniczy, ponieważ sam używam prawie tych samych nazw.
Uważam, że trzymanie trzyliterowej nazwy folderu jest wystarczająco szczegółowe, aby miało znaczenie, ale wystarczająco zwięzłe, aby utrzymać porządek w moich adresach URL .
Przycinanie każdego folderu do jednej litery jest przesadą, a jak wskazuje mc10, jest szeroko otwarte na interpretację. Na przykład nigdy nie wybrałbym „a” dla plików JavaScript: wybrałbym „b” dla „zachowania”. Nie wydaje mi się, żeby któryś z nich był bardziej poprawny, wskazuje tylko na niejednoznaczność schematu nazewnictwa.
Chociaż używanie „stylów” i „obrazów” jako nazw folderów jest w porządku, uważam, że bardziej sensowne jest używanie krótszej nazwy. Zastanów się, ile razy ten folder będzie się odnosił w każdym pliku, w każdym adresie URL i żądaniu, a bajty zaczną się sumować. To prawda, nie sądzę, aby można było zobaczyć rzeczywiste oszczędności przepustowości przy użyciu krótszych nazw folderów, ale wezmę każdą możliwą (i bajt), jaką mogę uzyskać.
Zwykle trzymam się tych kilku folderów:
- js - pliki JavaScript
- img - pliki obrazów
- css - pliki CSS
- lib - Skrypty po stronie serwera, które nie generują danych wyjściowych. Biblioteki, klasy itp.
- doc - Pliki binarne, takie jak dokumenty biurowe i pliki PDF, które nie są częścią normalnej nawigacji strony